Koty na głowie

W takich warunkach się nie da pracować
i każdy to samo wam powie,
gdy w domu dzieci, pies, teść i teściowa
i jeszcze dwa koty na głowie.

Z teściową można się jeszcze dogadać
i wtedy już teść się nie liczy,
na dzieci z biedą też znajdzie się rada,
psa można uwiązać na smyczy.

Lecz koty –
myśli ktoś, że te maleństwa
nie mogą przeszkadzać nikomu,
więc powiem krótko: takiego szaleństwa
jak żyję – nie było w tym domu.

Są wszędzie : w szafie, na biurku w szufladzie,
na półce, na komputerze,
w lodówce, w pralce, w kredensie, na ladzie,
na piętrze i na parterze .

Więc się nie dziwcie, że się wyprowadzę,
nim padnę złożony chorobą.

( Ale sekretu tu chyba nie zdradzę,
że koty zabieram ze sobą . . .)

 

/Francisze Klimek/

Stary francuski sad

Piękny francuski sad. Nie jestem profesjonalnym fotografem, ale mam nadzieję, że przynajmniej w jakieś części dostrzeżecie to jego piękno, które ja dostrzegłam.

Makaron z pomidorami

Ależ dzisiaj, za sprawą Joli rozpachniało mi się w kuchni!
Coś czuję że pomidory i makaron miały być w innych proporcjach, ale mniam smakuje mi bardzo! Boczku nie dawałam bo nie jadam. Bazyli też nie, bo jeszcze nie urosła. Na drugi raz dam więcej pomidorów i wezmę większą patelnię 🙂 mmm ten czosnek.
Poniżej przepis Joli: Czytaj dalej Makaron z pomidorami

Ziemniaki z cebulką

Krysia i znowu dziękuję za pomysł kulinarny. Trochę go zmieniłam, bo miało być mało przypraw, a ja cebulkę podsmażyłam na oleju i to z papryką na ostro, ale wyszło great!
A jeżeli zdjęcie kogoś nie przekonuje to powiem tak … to trzeba spróbować, a nie oglądać. Jest extra! A teraz jemmmm, alem głodna!

…ale po kolei: cebulkę podsmażyć na oliwie, ja zrobiłam to na oleju kujawskim z papryką (innego nie miałam), dodałam ziemniaków pokrojonych w kostkę i ugotowanych, ale tak, żeby się nie rozwaliły (co mnie się nie do końca udało, gdyż na patelni się jednak rozwaliły), następnie dodać żółtego sera i wszystko wymierzać. Za doradą Krysi należy nie dawać za dużo przypraw. Następnie podawać na talerz i jeść 🙂
Można stworzyć różne wersje z dodatkami, ja dodałam olejem smaku paprykowego.

Jadąc w niedzielę na brocante

Jadąc w niedzielę na brocante (jedną z moich niedzielnych rozrywek tutaj) jechałam przez miejscowość, która mnie urzekła. Tutaj we Francji prawdziwe jest zdanie „bo małe jest piękne”. A tymi domkami dla biedronek to już zupełnie zdobyli moją sympatię dla nich! I jak pięknie i czytelnie oznaczają przejścia dla dzieci przy szkole, nie wspominając o kwietnikach i klombach, rondach 😀

Czytaj dalej Jadąc w niedzielę na brocante

Wyjazd do Île de France

Wyjazd z Polski do Francji, co prawda czasowy na kilka miesięcy, ale miał być dla mnie przełomem, rewolucją, a przede wszystkim resetem… i jest. Przyjeżdżając tu byłam szczęśliwa i pełna optymizmu. Jestem taka nadal. Przez 16 lat w biurze i przed komputerem, a teraz praca fizyczna, choć tak jak i w Polsce na pełny zegar, ale jakaż inna. Czytaj dalej Wyjazd do Île de France

Makaron z papryką

Przepis tak łatwy, że aż banalny. Dziękuję Krysia za podpowiedź!

Mianowicie na patelni przysmażyć na oleju np. kujawskim cebulkę, dodać pokrojoną paprykę, pod koniec dodać również pomidorów. Na koniec makaron al dente, może być tak jak u mnie penne, albo inny. Można dodać jajko.

Jeść! Mniam!

Makaron ze szpinakiem

To potrawa zupełnie nieskomplikowana, wystarczy na patelni przysmażyć cebulki, ja to zrobiłam z olejem kujawskim o smaku czosnkowym. Dodałam szpinak (kupiłam mrożony w brykietach) a na koniec dodać makaron al dente, tym razem był to makaron penne. Przyprawy do woli, ja zawsze dodaję sól (choć za dużo nie lubię) i zioła prowansalskie.