Już kiedy pierwszy raz weszła do naszego Biura T.U.W. „TUW” Oddziału w Tarnowie, zrobiła na mnie niezapomniane wrażenie. Właśnie akurat wtedy Dyrektora nie było, została więc skierowana do mnie. Przekazała mi pismo wraz z załacznikiem opisującym historię Jacka Wołka, chłopaka, który po wypadku na Słowacji, już od 8 lat jest w śpiączce. W piśmie tym była prośba o sponsorowanie imprezy „Rodzinny Weekend Rowerowy Milówka 2011”. Pozwolę je sobie zacytować:
„Rada Sołecka wsi Milówka zwraca się z prośbą o sponsorowanie cyklicznej imprezy „Rodzinny Weekend Rowerowy Milówka 2011″, która odbędzie się w dniach 30-31.07.2011 r. pod patronatem Starosty Powiatu Tarnowskiego oraz Burmistrza Miasta i Gminy Wojnicz. (…)” podpisano Sołtys Alicja Święch
Nie to pismo jednak najbardziej ujęło mnie w trakcie tego pierwszego spotkania w biurze, lecz… uśmiech, zaangażowanie i magnetyzm Pani Sołtys, Pani Alicji Święch.
Czas mijał, dzień imprezy przybliżał się coraz bardziej, a w końcu nadeszła niedziela 31 sierpnia. Deszcz padał w sobotę, deszcz lał w niedzielę, wszystko było mokre, a ja zastanawiałam się czy impreza „wypali”. Przed oczami miałam ubłocone niemiłosiernie dzieci jeżdżące na rowerach. A gdy, już jechalam w kierunku Milówki zatelefonowałam do Pani Sołtys, aby usłyszeć zaprzeczenie lub potwierdzenie moich wątpiwości czy impreza jest, no i usłyszałam… „czekamy, przyjeżdżajcie”… zadowolona więc nacisnęłam mocniej na wirtualny gaz (wirtualny, gdyż w rzeczywistości samochód słóżbowy prowadził ktoś inny) i dalej zmierzałam w ich kierunku.
 |
Zdj. parasole, parasolki |
Wszędzie były parasolki, parasole, krople deszczu, duuuże krople deszczu i ludzie, ludzie, ludzie. Myślę, że nikt ze wsi Milówka czy z okolicznych miejscowości nie zawiódł, przybył, a kapela grała…
Cieszę się też, że udała im się sobotnia część imprezy, na której ja niestety nie byłam. Wiem jednak, że wszystkie losy zostały wykupione jeszcze w sobotę, oznacza to, że udało im się zebrać fundusz na specjalne łóżko dla Jacka.
 |
Zdj. rozdanie wylosowanych nagród |
Największym zainteresowaniem cieszyła się część rozdania nagród z „dużej” loterii. Sponsorzy dopisali i oprócz polisy od firmy w której pracuję, były również inne nagrody, tj. książki, serwis do kawy, ale również rodzinne wyjazdy do Spa, rower, DVD i wiele innych
Na koniec nie mogłam pominąć pamiątkowego zdjęcia z laureatem, który wylosował polisę, jego mamą, oraz zaraz obok mnie stojącą na zdjęciu Panią Alicją Święch. Hmm mogłabym „płakać” jedynie nad jakością zdjęć, ale ot… nie potrafię, cieszą mnie nawet te w bardzo kiepskiej jakości. Może następnym razem lepiej „dogadam” się z aparatem 😉
 |
Zdj. pamiątkowe zdjęcie z Panią Sołtys oraz laureatem i jego mamą. |
Lubię takie imprezy, z którymi łączy mnie nie tylko praca i „formalność”, ale również emocje, bardzo mocne, intensywne i dobre emocje, ale także ludzie, którzy je powodują! A na drugi rok… Pani Alicja oczywiście, również może na mnie liczyć 😀