„Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.”
Klara – kotka idealna – bardzo samodzielna, niezależna i łowna. Nie lubi się spoufalać z innymi kotami, ale nie robi też awantur. Bardzo czyściutka i rozsądna. Pod określeniem rozsądna rozumiem to, że wie, iż należy omijać ulicę i samochody. Chadza raczej ścieżkami z „drugiej strony domu”, tam gdzie one nie jeżdżą.
Kocurek Oluś – prawdziwy książę, widać to już po jego wzroku. Rządzi całym haremem. Jedynie Milusia mu dorównuje i jak Oluś zaczyna awanturę to ona nie ucieka w popłochu. Można by o nim książkę napisać. Poniżej Olkuś z Draniem, gdy był malutki.
Obok Olusia mój przyjaciel pies Drań – u mnie od małego, bardzo mądry i posłuchany… no chyba, że jest opcja zostać w domu, albo zostać z niego wygonionym na pole, wtedy niekoniecznie.
Najmłodsza trójka, od lewej Puma, Lara i Przekupcia. Wzięte razem, ale trudno powiedzieć czy rodzeństwo. Każda to zupełnie inny charakterek, ale bardzo ze sobą zżyte. Puma niezależna i bardzo delikatna, ba wydawałoby się pieszczocha nad pieszczochy. Lara druga pieszczocha nad pieszczochy, taka mała moja myszka, która czasami zamienia się w despotkę, ale robi to….hmm no „jak dama”. Przekupcia, jak to trójkolorowa kotka czasami ze mną rozmawia i tłumaczy pewne sprawy np. „podejdź do mnie teraz, jest właśnie czas na pieszczoty” albo z kolei wykłóca się o wszystko. Pod jej presją mięknie szczególnie moja siostra
Kotka Milusia, zwana czasami Mendusia, ze względu na to, że jest bardzo miła, ale jak czegoś chce to, nie ma silnych 😉 Czasami nazywam ją też sprzątaczką, gdyż pięknie zachowuje czystość, a jak któryś kot dobrze nie zagrzebie swoich spraw, to ona po nim poprawi tak żeby było czysto i pachnąco.
Roksia, krótko Roki. Mieszkała na rynku pod bankiem przez kilka miesięcy, po sterylizacji miała trafić do nowego domu, bądź azylu, ale… domu nie znalazła, ale do azylu takiej kochanej czarnej wariatki nie mogłam oddać. Teraz już domowniczka 🙂