Woliera – cz. I

Osiem lat zajmowałam się wolontariacko pomagając psom i kotom. Bardzo dużo zwierzaków przeszło przez moje ręce. W zasadzie to nawet przesadziłam, wypalając się do braku sił. Teraz przyszła pora na trochę kocio-psiego, własnego egoizmu. Jak również do ponownego zaczęcia pracy zarobkowej. Rachunki są cały czas, a nie sposób wszystkich opłacać z mamy emerytury.

Zamarzyłam wybudować moim kotom wolierę (od niej zacząć) i docelowo ogrodzić mój sad i podwórko tak, aby było dla kotów bezpieczne, bez możliwości wyjścia na ulicę. Ja natomiast zyskałabym ten komfort psychiczny, aby pracować bez ciągłego myślenia o moich podopiecznych kociakach jak również bez ciągłego sprzątania (!) – każde siku na polu to oszczędzony mój czas i żwirek.

Problem jest jeden – finanse – taki wymarzony komfort niestety kosztuje. Ja natomiast od sierpnia 2020 roku, kiedy to zawiesiłam działalność gospodarczą, nie zarabiałam. Całość pieniędzy ze zbiórek szło na koty i psy, priorytetem jednak były koszty leczenia, karmy, wydatki pierwszej potrzeby. Koty były w domu, a woliera czekała. Natomiast adopcje kocie (bo ilość kotów u mnie zwiększyła się) stanęły. Adopcje psie jeszcze szły powoli i idą (teraz gdy to piszę mam jeszcze 9 psich podopiecznych tymczasów oraz 7 szczeniaków do adopcji). Natomiast kocie adopcje stanęły.

Na początek utworzyłam zrzutkę, jeżeli masz wolę mi pomóc zapraszam, jeżeli nie masz takiej możliwości, nie szkodzi. Wierzę, że jak się czegoś pragnie to wszechświat itd itd zapewne to już kiedyś słyszałeś. Zrzutka – https://zrzutka.pl/s32f9m

Chciałabyś pooglądać jak działał mój dom tymczasowy dotychczas? Jeżeli tak, to zapraszam na moją stronę na FB (nawiasem mówiąc nie lubię tego serwisu, ale za względu na dobro zwierzaków i poszukiwanie domów dla nich mam konto.
Zatem zapraszam – Pies i kot na Manowcach.

Tyle może o moim marzeniu i pomyśle na wolierę i ogrodzenie. Dom tymczasowy zaczynam powoli traktować jak historię, choć myślę też jak wykorzystać moją stronę inaczej dla dobra zwierzaków. Szkoda mi tych, jednak ośmiu, lat. W następnym wpisie opowiem o moim sadzie i wizji jak miałaby wyglądać woliera oraz co już zdążyłam zrobić. Jeden z wpisów poświęcę też moim tymczasom, które aktualnie jeszcze u mnie są i szukają swoich stałych domów.

Jeżeli doczytałeś do końca to serdecznie pozdrawiam i zapraszam ponownie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *