Po raz kolejny wróciłam do cytatów Beaty Pawlikowskiej. Teraz akurat przy porządkach wzięłam do ręki kalendarz z 2017 roku, otwarłam na dniu 14 czerwiec i przeczytałam:
„Zamiast zmuszać świat do czegokolwiek, skoncentruj się na budowaniu twojej wewnętrznej siły. Wtedy zmieni się twoja perspektywa patrzenia na świat, a jednocześnie świat sam zmieni się pod wpływem twojej przemiany.”
Brylant. Ja, teraz, właśnie tak działam, pracuję nad sobą samą. Trudno to idzie, tłumaczę to sobie na różne sposoby. I ćwiczę moją podświadomość.
Za cel obrałam sobie, tak pracować, tak planować, tak zarządzać pieniędzmi, aby spłacić wszystko co nie moje, a w moją działalność nie angażować ani 1 zł nowych pożyczek. I tak bardzo pragnę, aby to mi się udało. Oczywiście na razie ich, tj. pożyczek, nie uniknę, ale to jest mój cel a nie teraźniejszość. „Zielona Komoda” to jest pomysł, który praktycznie sam wyszedł na przeciwko mnie. Pomachał mi i poznałam, że jest mi bliski. W głowie mam tak dużo pomysłów, że aż się ledwie mieszczą. Zaczęłam je zapisywać, aby żaden z nich mi nie uciekł, gdyż przyjdzie na każdy z nich czas, aby przeanalizować, rozstrzygnąć za i przeciw. I przedewszysktim powstrzymać się od łapania 10 srok za ogon.
Byki Tygrysy potrafią obyć się niewielkimi pieniędzmi. Ich potrzeby dają się zredukować do kilku zupełnie podstawowych. Jeśli ty chcesz wydać okrągły milion dolarów rocznie, nie mają nic przeciwko temu. Oni przeważnie wolą utrzymywać wydatki na niższym poziomie. To także część jego ekscentrycznej natury: chce pokazać, że stać go na rozmach, ale bez rozrzutności.
Uwielbiam ten powyższy cytat, gdyż dotyczy mnie i bardzo, ale to bardzo trafnie określa moje spostrzeganie pieniądza, moje czyli byka tygrysa. Aktualnie w tym zakesie dochodzę prawie do perfekcji. Cytat ten pochodzi z książki „Nowa Podwójna Astrologia” Suzanne White. Napisała tą książkę fantastycznie. Opisy poszczególnych rysów charakerologicznych są tak bardzo trafne. Pamiętam jak kupowałam tą książkę na Allegro. Tak zaciekle walczyłam w aukcji z innymi, że aż na koniec jedna z allegrowiczek napisała do mnie z gratulacjami, że mi się to udało.
🙂