W drodze do i z pracy

Jadąc z  pracy tak niebieszczyło mi się w lesie, jak neonkami, że nie mogłam się nie zatrzymać. Pięknie tam jest. Malutkie dzwoneczki zasiały cały duży kawałek lasu. Uwielbiam takie chwile. Na tym „nudnym jak fix” terenie doceniam te małe miejsca oraz kolory, kolory.

Żeby nie było za bardzo niebiesko, to dodam, że tu czasami też jest bardzo żółto. Pełno tu dużych, ogromnych pól z rzepakiem, które są widoczne nawet ze samolotów. Niektórzy mówią, że kwiaty rzepaku śmierdzą, gdy przekwitają, ale inni podobno też ten zapach lubią, a ja…. a ja oczywiście mam coś „innego” a wszystko co nowe i inne… tak mnie pociąga i … no podoba mi się.

A to panorama na miasteczko, w którym mieszkam. Miejsce z którego robią zdjęcie też jest bardzo urokliwe. Jeszcze się w nim z aparatem pojawię, bo czeka tam na mnie jeszcze kilka ujęć.

Moje widoki gdy jadę do pracy są takie, że aż mi miło. Na dojazd do pracy moją wybrać kilka tras i tak też robię. Tak więc poniższe zdjęcie przedstawią inna drogę z pracy, ale to nie jest jeszcze TO ujęcie. Podobno potrafi tu być naprawdę pięknie. Szczególnie jesienią 🙂 a ja poczekam aż się bardziej  zazieleni 🙂 a TO ujęcie jest parę metrów dalej, ale… zrobię je następnym razem.

Jest dużo więcej rzeczy, które mi się podobają. Zatem zapraszam na kolejne wpisy z tej serii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *